9. Festiwal Filmu i Sztuki Dwa Brzegi » Varia http://www.dwabrzegi.pl 1-9.08.2015 Fri, 18 Dec 2015 14:47:45 +0000 pl-PL hourly 1 http://wordpress.org/?v=3.9.2 „11 minut” polskim kandydatem do Oscara http://www.dwabrzegi.pl/11-minut-polskim-kandydatem-do-oscara/ http://www.dwabrzegi.pl/11-minut-polskim-kandydatem-do-oscara/#comments Tue, 29 Sep 2015 15:17:45 +0000 http://www.dwabrzegi.pl/?p=14186 Jerzy Skolimowski w tym roku jest na ustach wszystkich. Najpierw został bohaterem naszej retrospektywy reżyserskiej, a teraz jego najnowszy film został wybrany jako polski kandydat do Oscara.

„11 minut” opowiada historie wielu osób, których losy mniej lub bardziej przypadkowo splatają się. Wśród bohaterów znajdują się: zazdrosny mąż, jego żona aktorka, hollywoodzki reżyser, kurier rozwożący narkotyki, tajemniczy sprzedawca hot dogów, sfrustrowany uczeń, alpinista naprawiający okna, uliczny malarz, dziewczyna z psem, grupa zakonnic i ekipa pogotowia ratunkowego. Ich losy w ciągu tytułowego czasu łączą się, wywołując nieoczekiwany łańcuch zdarzeń.

Najnowsza produkcja Skolimowskiego zachwyca przede wszystkim warstwą wizualną. „11 minut” uwypukla istotę przypadku w życiu człowieka. Nic odkrywczego – powie ktoś. Od klasyki Kieślowskiego temat ten jest wałkowany w kinie całego globu. To prawda. A jednak forma nie pozwala go łatwo zaszufladkować – pisze w recenzji krytyk filmowy Łukasz Adamski.

Na liście kandydatów do Oscara w kategorii „najlepszy film nieanglojęzyczny” znalazły się także pokazywane na Dwóch Brzegach „Xenia”, „Zupełnie nowy testament”, „Mustang”, „Gołąb przysiadł na gałęzi i rozmyśla o istnieniu”, „Aferim!” i „Syn Szawła”.

„11 minut” zadebiutowało na festiwalu w Wenecji 9 września. Do szerokiej dystrybucji film wejdzie 23 października.

]]>
http://www.dwabrzegi.pl/11-minut-polskim-kandydatem-do-oscara/feed/ 0
„Ida” poszła po Oscara http://www.dwabrzegi.pl/ida-poszla-po-oscara/ http://www.dwabrzegi.pl/ida-poszla-po-oscara/#comments Wed, 25 Feb 2015 13:32:34 +0000 http://dwabrzegi.pl/?p=10240 Dokąd udaje się Ida w ostatniej scenie filmu Pawła Pawlikowskiego, bohatera zeszłorocznej „Lekcji kina” na Dwóch Brzegach? Nie wiadomo. Wiemy już jednak, dokąd trafiła – po trwającym ponad rok światowym tournée i zdobyciu kilkudziesięciu nagród na festiwalach, „Ida” otrzymała Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego.

To pierwsze takie wyróżnienie w historii polskiego kina. Od nominacji dla „Noża w wodzie” Romana Polańskiego, rozpoczynającej nasze zmagania w tej kategorii, minęło ponad 50 lat. Można powiedzieć, że koło się zamyka: „Ida” to subtelna, czarno-biała opowieść silnie zakorzeniona w dokonaniach Polskiej Szkoły Filmowej, ale zarazem proponująca współczesną, niepowtarzalną estetykę.

Oscar dla „Idy” powinien ucieszyć wszystkich kinomanów, ponieważ jest czymś więcej niż uhonorowaniem tego jednego filmu. Nagroda wieńczy symbolicznie dekadę pracy Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, za sprawą którego przeobraził się rodzimy rynek filmowy a przed ambitnymi reżyserami otworzyły się nowe możliwości i perspektywy rozwijania projektów. Choć rzadko mówi się o tym w Polsce, wiele osób z zagranicznej branży filmowej postrzega nasz kraj jako filmowe mocarstwo: prężną europejską kinematografię. Zdobyta w Los Angeles statuetka tylko potwierdza tę obserwację. „Ida” udowadnia też raz jeszcze, że polscy operatorzy nie mają sobie równych. Łukasz Żal i Ryszard Lenczewski zdobyli nominację za zdjęcia – rzadką w przypadku filmów, które nie zostały wyprodukowane w USA.

Polacy silnie obstawili też kategorię krótkich filmów dokumentalnych. Zwyciężył „Crisis Hotline: Veterans Press 1”, z którym rywalizowały aż dwa dokumenty polskich twórców: „Nasza klątwa” Tomasza Śliwińskiego i „Joanna” Anety Kopacz. Drugi z nich pokazywany jest właśnie w kinach. Ostatnim polskim akcentem była nominacja za kostiumy do „Czarownicy” dla Anny Biedrzyckiej-Sheppard (wspólnie z Jane Clive) – trzecia w karierze artystki (po „Liście Schindlera” i „Pianiście”).

Niekwestionowanym zwycięzcą całej gali okazał się „Birdman” Alejandro Gonzáleza Iñárritu – brawurowo sfilmowany (drugi z rzędu Oscar za zdjęcia dla Emmanuela Lubezkiego!) portret starzejącego się aktora (wcielającego się niegdyś w tytułowego superbohatera), który przygotowuje się do wystawienia sztuki na deskach teatru. „Birdman” zgarnął ponadto nagrody za najlepszy film, scenariusz oryginalny i dla najlepszego reżysera. 4 Oscary (w tzw. kategoriach technicznych) otrzymał również „Grand Budapest Hotel” Wesa Andersona – szalona wyprawa do na poły wyobrażonej międzywojennej Europy.

Akademia postawiła w tym roku na tryskające kolorami opowieści pełne niespodziewanych zwrotów akcji. Tym bardziej na ich tle wyróżnia się „Ida” – skromny film, który zachwycił widzów na całym świecie.

Sebastian Smoliński, „Głos Dwubrzeża”

]]>
http://www.dwabrzegi.pl/ida-poszla-po-oscara/feed/ 0
Berlinale 2015 | Niedźwiedzie dla najlepszych http://www.dwabrzegi.pl/berlinale-2015-niedzwiedzie-dla-najlepszych/ http://www.dwabrzegi.pl/berlinale-2015-niedzwiedzie-dla-najlepszych/#comments Mon, 16 Feb 2015 12:12:37 +0000 http://dwabrzegi.pl/?p=10144 Jury pod przewodnictwem Darrena Aronofsky’ego uzgodniło salomonowy werdykt. Nagrodzono najlepsze filmy i to w tych kategoriach, w jakich można było się tego spodziewać.

Pewnym zaskoczeniem jest jednak Złoty Niedźwiedź dla „Taxi” Jafara Panahiego, irańskiego filmowca, który ma w ojczyźnie zakaz robienia filmów. „Taxi” to jego kolejna udana próba oszukania systemu. Wcześniejsze „To nie jest film” i „Closed Curtain” (pokazywane na Berlinale), nakręcone skromnymi środkami, również stanowiły osobiste wypowiedzi reżysera na temat własnej sytuacji i narzuconych mu ograniczeń. W „Taxi” Panahi umieszcza kamerę wewnątrz taksówki, którą jeździ ulicami Teheranu. Przez film przewija się galeria postaci – pasażerów, którzy często od razu rozpoznają tożsamość kierowcy – stanowiących syntetyczny obraz społeczeństwa irańskiego: próbującego żyć normalnie w kraju zawieszonym między ortodoksją a postępującą liberalizacją.

Bardzo cieszą zasłużone nagrody dla filmowców, których twórczość prezentowana była na Dwóch Brzegach. Srebrnego Niedźwiedzia otrzymał trzymający w napięciu „The Club” Pablo Larraína, Chilijczyka, który jest wschodzącą gwiazdą światowego kina (był bohaterem retrospektywy w Kazimierzu już w 2010 roku). Larraín nie boi się drażliwych tematów: „The Club” to bezkompromisowa opowieść o łamiących prawo księżach, chronionych przez wpływowy w Ameryce Południowej Kościół katolicki.

137 Body-Ciało, reż. Małgorzata Szumowska © fot. Jacek Drygała

Nagrody za reżyserię powędrowały do Małgorzaty Szumowskiej za „Body/Ciało” oraz do Radu Jude za „Aferim!”. Niedźwiedź dla Polki wyraża uznanie dla niezwykle oryginalnego, mieszającego różne konwencje, stylistyki i tropy myślowe filmu, inteligentnie pytającego o wpływ sił nadprzyrodzonych na ludzkie życie. Tragikomiczny rumuński fresk „Aferim!” to najwyższej klasy film historyczny, przyglądający się napięciom etnicznym w XIX-wiecznej Rumunii.

138 45 Years, reż. Andrew Haigh © Agatha A. Nitecka, 45 Years Film Ltd

Elegancki dramat o parze przygotowującej się do jubileuszu wspólnego pożycia, „45 Years” Andrew Haigha, czerpie swoją siłę z mistrzowskich kreacji Charlotte Rampling i Toma Courtenaya, nagrodzonych za najlepszą rolę kobiecą i męską. Dzięki subtelnemu aktorstwu udało się Haighowi nakręcić okraszoną tajemnicą historię odkrywania zapomnianych wydarzeń z dalekiej przeszłości, mających moc wpływania na teraźniejszość.

Ze statuetką za najlepszy scenariusz wyjedzie z Berlina dokumentalny poemat „The Pearl Button” Patricio Guzmána, a z Nagrodą im. Alfreda Bauera za innowacyjność: „Ixcanul” Jayro Bustamante z Gwatemali, o dziewczynce z plemienia Majów Kaqchikel. Jury przyznało też dwa wyróżnienia za wkład artystyczny: za zdjęcia do filmów „Victoria” Sebastiana Schippera (nakręconego w jednym, trwającym 140 minut ujęciu) oraz „Under Electric Clouds” Aleksieja Germana Jr., wyprodukowanego przez Polskę, Rosję i Ukrainę. Jeśli dodamy do tej listy nagrodę Think: Film dla „Performera” Macieja Sobieszczańskiego i Łukasza Rondudy, to możemy uznać, że tegoroczne Berlinale było dla Polaków wyjątkowo udane.

Sebastian Smoliński, „Głos Dwubrzeża”

]]>
http://www.dwabrzegi.pl/berlinale-2015-niedzwiedzie-dla-najlepszych/feed/ 0
Berlinale 2015 | Duże zakupy, czyli Europejskie Targi Filmowe http://www.dwabrzegi.pl/berlinale-2015-duze-zakupy-czyli-europejskie-targi-filmowe/ http://www.dwabrzegi.pl/berlinale-2015-duze-zakupy-czyli-europejskie-targi-filmowe/#comments Sat, 14 Feb 2015 13:35:18 +0000 http://dwabrzegi.pl/?p=10136 Berlinale wkroczyło w decydującą fazę. Dziś wieczorem poznamy zwycięzców konkursu głównego, cały festiwal natomiast zakończy się w niedzielę.

Jury obejrzało blisko 20 filmów stanowiących niezwykłą mieszankę: obok dzieł znanych mistrzów znalazły się debiuty i skromne produkcje z odległych kinematografii. Wśród faworytów wymienia się między innymi chilijski „The Club” Pablo Larraína (bohatera retrospektywy na naszym festiwalu) oraz rumuński „Aferim!” Radu Jude. Osadzona w XIX wieku historia poszukiwania zbiegłego cygańskiego niewolnika zachwyca wysmakowaną stroną plastyczną, którą w dużej mierze tworzą czarno-białe, szerokie plany rumuńskich krajobrazów.

Aferim, reż. Radu Jude © Silviu Ghetie

Dział programowy Dwóch Brzegów był przede wszystkim aktywnie obecny na Europejskich Targach Filmowych (European Film Market), które też dobiegły już końca. Na targach spotyka się branżą złożoną z dystrybutorów, filmowców, przedstawicieli kinematografii narodowych (swoje stanowisko miała też Polska) oraz wysłanników festiwali na całym świecie. Umieszczone w budynku galerii Martin-Gropius-Bau, stanowią one okazję do spotkania, wymiany doświadczeń i promocji filmów. Uczestnicy targów wiodą jakby żywot równoległy do reszty bywalców Berlinale: chodzą na specjalne pokazy marketowe (często mają okazję obejrzeć filmy, które nie zostały dotąd pokazane nigdzie indziej) i myślą o tym, kiedy zakupione przez nich tytuły zadebiutują na festiwalu w ich kraju.

Europejskie Targi Filmowe wychylone są w przyszłość i służą strategicznemu planowaniu kolejnych sezonów. W Berlinie dowartościowuje się jednak również historię kina. W tym roku dużym powodzeniem cieszy się przegląd „Glorious Technicolor”, oferujący mnóstwo lubianych przez widzów klasyków z Europy i USA, nakręconych w na taśmie barwnej w czasach, kiedy wciąż dominowały filmy czarno-białe. „Przeminęło z wiatrem”, „Mężczyźni wolą blondynki”, „Afrykańska królowa”, „Czarnoksiężnik z Oz”, „Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków” oraz wiele innych – wszystkie pokazywane w przeglądzie filmy pozwalają zanurzyć się w świecie dawnego kina i poczuć jego magię – staroświecką, ale dzięki odrestaurowanym kopiom jaśniejącą nowym blaskiem.

Sebastian Smoliński, „Głos Dwubrzeża”

]]>
http://www.dwabrzegi.pl/berlinale-2015-duze-zakupy-czyli-europejskie-targi-filmowe/feed/ 0
Berlinale 2015 | Pracowity James Franco i honorowy Złoty Niedźwiedź dla Wima Wendersa http://www.dwabrzegi.pl/berlinale-pracowity-james-franco-i-honorowy-zloty-niedzwiedz-dla-wima-wendersa/ http://www.dwabrzegi.pl/berlinale-pracowity-james-franco-i-honorowy-zloty-niedzwiedz-dla-wima-wendersa/#comments Thu, 12 Feb 2015 15:56:00 +0000 http://dwabrzegi.pl/?p=10132 Festiwal w Berlinie powoli zbliża się do końca, można więc wytypować już najbardziej zapracowanego twórcę festiwalu: jest nim prawdopodobnie James Franco. Amerykański gwiazdor i orędownik kina niezależnego znany jest z pracoholizmu oraz z tego, że prawie w ogóle nie sypia – na tak przyziemną czynność szkoda mu czasu. Na samym Berlinale udało mi się naliczyć trzy filmy z jego udziałem.

Franco pojawił się w konkursowym filmie Wernera Herzoga „Queen of the Desert” o brytyjskiej podróżniczce Gertrude Bell. Tam grał rolę drugoplanową, ale już w „I am Michael” Justina Kelly’ego pojawia się niemal w każdej scenie. Film idzie pod prąd schematów kina LGBT. Przedstawia nie odkrywanie i akceptację homoseksualnej tożsamości, ale proces odwrotny: próbę „konwersji” na heteroseksualizm i gorliwe chrześcijaństwo. Grany przez Franco Michael Glatze to postać autentyczna – bohater kolejnej z wielu biografii wyświetlanych na festiwalu: redaktor magazynów gejowskich i działacz LGBT, który po latach, spragniony duchowej strawy, ożenił się i założył własny kościół.

Every Thing Will Be Fine, reż. Wim Wenders © NEUE ROAD MOVIES GmbH, fot. Donata Wenders

Franco wyrasta powoli na ulubieńca niemieckich reżyserów. Po występie u Herzoga można go było zobaczyć w najnowszym filmie Wima Wendersa „Every Thing Will Be Fine”. Jest to nieśpiesznie opowiedziana historia młodego pisarza, który przyczynił się do śmiertelnego wypadku cudzego dziecka i przez lata próbuje poradzić sobie z traumą.

Premierowy pokaz filmu jest częścią tegorocznego przeglądu filmów Wendersa, który odbierze też honorowego Złotego Niedźwiedzia za całokształt twórczości. Berlin potrafi zadbać o swoich twórców: reprezentacja niemieckich filmów w różnych sekcjach jest jak zwykle imponująca, wiele z nich ubiega się również o główną nagrodę. Wyróżnienie dla Wendersa jest jednak całkowicie zasłużone: pracujący w przeciągu swojej kariery na kilku kontynentach autor takich filmów jak „Niebo nad Berlinem” i „Paris, Texas” jest wciąż jedną z tych postaci, które definiują światowe kino.

Sebastian Smoliński, „Głos Dwubrzeża”

]]>
http://www.dwabrzegi.pl/berlinale-pracowity-james-franco-i-honorowy-zloty-niedzwiedz-dla-wima-wendersa/feed/ 0