Półki w ich domach uginają się od Złotych Palm i Srebrnych Niedźwiedzi, ale żaden z nich nie zwalnia tempa. W pierwszym dniu festiwalu będziemy mieli okazję zobaczyć nowe filmy dwóch wyjątkowych europejskich reżyserów – Nanniego Morettiego i Wima Wedersa.

Obaj reżyserzy postanowili tym razem sięgnąć do znanego im dobrze świata sztuki. Wenders czerpie z formuły dokumentu, żeby przedstawić sylwetkę fotoreportera Sebastiao Salgado, zaś Moretti snuje kinofilską, autotematyczną opowieść o reżyserce pracującej nad nowym filmem. Zarówno SÓL ZIEMI, jak i MOJĄ MATKĘ łączy nie tylko zbliżony temat, ale także dojmujące poczucie przemijania i nieuchronności śmierci, jakie towarzyszy bohaterom.

Sebastiao Salgado, 70-letni brazylijski fotograf, wielokrotnie spotkał się ze śmiercią, fotografując rejony ogarnięte wojną. Wenders rezygnuje jednak z dokładnego przedstawiania historii jego twórczości, w której Salgado utrwalił wiele ludzkich nieszczęść, na rzecz spotkania dwóch artystów. „Przekonałem się, że obecności fotografia przed kamerą nie można porównać do filmowania jakiejkolwiek innej osoby” – wyznaje niemiecki reżyser. Z tego niecodziennego spotkania przedstawicieli siostrzanych dziedzin sztuki narodziła się opowieść o etyce, wrażliwości oraz funkcji artysty.

Dobre pojęcie o tym, jak wygląda życie artysty, daje z kolei historia Margherity (Margherita Buy), reżyserki starającej się stworzyć arcydzieło. Niestety, na planie piętrzą się przeszkody, a jakby tego było mało, jej matka okazuje się poważnie chora. Czerpiąc garściami z historii kina, włoski reżyser buduje autotematyczną opowieść o granicach poświęcenia dla sztuki i pragnieniach, które czasami wyjątkowo trudno ze sobą pogodzić. I chociaż ani Wenders, ani Moretti nie sugerują, że sztuka może uwolnić nas od problemów, z którymi musimy zmierzyć się w życiu, to obaj wierzą, że bez niej nasze spojrzenie na świat byłoby zdecydowanie uboższe.

Pokazy obu filmów w Energetycznym Kinie PGE: „Sól ziemi” – godz. 11:00, „Moja matka” – godz. 19:30.

Mateusz Góra
Głos Dwubrzeża

« Witamy w Kazimierzu Dolnym i Janowcu nad Wisłą! Dwa brzegi dokumentu »